HISTORIA MYRMELUNY

Dlaczego “MyrmeLuna”?

“Myrme” od słowa “myrmekologia”, czyli nauki zajmującej się mrówkami. Luna to imię, pewnie dobrze znane wśród  czytelników sagi “Harry Potter”. Moja pierwsza kolonia mrówek to królowa Messor barbarus wraz z 8 robotnicami. Matka roju ma na imię Luna i na jej cześć drugi człon nazwy bloga to właśnie “Luna”!

MyrmeLuna
Blog o mrówkach

11 września 2019 roku powstała MyrmeLuna – blog o mrówkach. Strona ta jednak była bardzo prymitywna (właśnie dlatego została później zmieniona). Na samym początku wpisy publikowane były niezwykle często, pierwsze pojawiły się 11.09, a kolejne – 14.09. Daty artykułów z tego okresu zostały zamienione, więc nie widać już prawdziwych terminów publikacji.

W październiku utworzyło się już małe źródło wiedzy myrmekologicznej, choć nie dało się jeszcze znaleźć wielu potrzebnych informacji. Generalnie wpisy te nie były zbytnio pomocne dla Hodowcy, a dla Osoby Poszukującej wiadomości o tych stworzeniach.

Z listopadem najbardziej kojarzy mi się wpis „Jak przygotować probówkę dla mrówek?”. Jest to jeden z niewielu wpisów tego okresu, w którym omawiane są przygotowania do własnej hodowli (teraz jest już nawet sekcja „Dla Początkujących Hodowców”).

W grudniu nie napisałem wielu wpisów (oficjalnie są one oczywiście, jednak pochodzą z innych dat) ze względu na pobyt w Tajlandii, dzięki któremu zapoczątkowana została seria artykułów o mrówkach azjatyckich.

W styczniu 2020 roku pojawiło się sporo wpisów o mrówkach z Azji. Nie brakowało też naturalnie typowych treści. Rozpoczęte zostało tworzenie nowej strony (ze względu na mój brak doświadczenia w tworzeniu stron MyrmeLuna wyglądała zupełnie inaczej, niż teraz).

W lutym pojawiła się – usunięta już – gra w kropki w poczekalni, której też nie ma obecnie (jednak https://myrmeluna.com/ wciąż nie była opublikowana). Przygotowałem także licznik odwiedzin, który okazał się mało autentyczny ze względu na ręczne wpisywanie numerów.

W marcu wreszcie strona główna została uporządkowana, nowe wpisy trafiały już bezpośrednio tutaj, nawet przed publikacją strony. Kopiowałem też te napisane tylko na starym serwerze i wklejałem treść ze zmienioną datą oraz nowym obrazkiem głównym (jeżeli w ogóle taki był).

14. kwietnia nowa MyrmeLuna została opublikowana. Możliwe, że ukazała się niektórym Czytelnikom kilka dni później, oczywiście na starej witrynie też pojawił się odnośnik i prośba o przejście na nowy adres URL strony.

W maju tego samego roku było już bardzo łatwo, nowa witryna okazała się nietrudna do przyzwyczajenia się do niej. Wiele wpisów pojawiło się w maju, choć wtedy też obowiązywał „program” pisania artykułów co 5 dni.

W czerwcu Hodowcy z pewnością przygotowywali się do kolejnego sezonu rójkowego, więc mam nadzieję, że ulepszanie kategorii „Dla Początkujących Hodowców” założonej w maju okazało się pomocne. Widać było tłok informacji w sekcji widocznej tylko wiosną, latem i jesienią informującej o nadchodzących i trwających w danym momencie rójkach.

W lipcu pojawiły się rójki najpopularniejszego gatunku w Polsce – Lasius niger. MyrmeLuna też opisywała to zjawisko bardzo konkretnie, pisała dzienniki, relacje, poradniki i oczywiście zwykłe artykuły. Zdjęcia wielu królowych nie zostały jednak tak szybko opublikowane.

Sierpień zakończył okres letni. Ze względu na dużą ilość masowych rójek, to właśnie wtedy najwięcej osób decyduje się na hodowlę mrówek, dlatego też powiększeniu uległa kategoria wpisów przeznaczonych głównie „Dla Początkujących Hodowców”.

We wrześniu (co widać na pasku bocznym po prawej stronie) artykułów sporo przybyło. Pojawiły się np. ogłoszenia o rójkach gatunków objętych ochroną gatunkową w Polsce, a także o tym, jakie gatunki można jeszcze łapać mimo końca lata.

W październiku jesień widoczna była za oknem, a także na blogu, ponieważ liście wiosenne i letnie zostały zamienione na jesienne na początku tej pory roku. Oczywiście realizowane były także cele z artykułu urodzinowego (dla przypomnienia MyrmeLuna powstała 11.09.2019 roku, więc całkiem blisko października).

Listopad to kolejny miesiąc jesienny, w którym całkiem trudno jest złapać swoją królową. Strona wpisów („Blog”) oczywiście powiększyła się o kilka (w tym przypadku 9) artykułów. Naturalnym jest fakt, iż liście jesienne na żółtym tle towarzyszyć będą przez całą jesień, więc także listopad 🙂 .

W grudniu skończył się 2020 rok. MyrmeLuna znowu napisała kilka wpisów, jednak nic wielkiego się nie wydarzyło.

W styczniu też przybywały wpisy (aż 10), ale znowu nic nietypowego nie miało miejsca – po omówieniu pierwszych miesięcy, kolejne nie są aż tak ciekawe 🙂 .

Luty to krótki miesiąc, ale nawet to nie przeszkodziło MyrmeLunie w napisaniu dziewięciu nowych artykułów 🙂 .