Często martwimy się zabrudzeniami szyb, karmidełek w formikarium, czasami na korku pojawia się pleśń. Chcemy się tego pozbyć… Ale nie wiemy jak! 🙂
Pierwszą zasadą jest odpowiednie pożywienie. Odpada krew suszona, różnego rodzaju pokarmy podstawowe, woda z paki rybnej… Ciężko jest nam to wszystko domyć. Istnieje również kolejny minus: pleśń. Wydaje nam się, że wystarczy do starej, nieświeżej krwi dolać nową. Mrówki tego nie lubią. Wiedzą, że jest tam również stara. I to się miesza…
Kolejna reguła to ograniczenie ilości probówek z wodą. Jeśli mamy trzy małe, prawdopodobieństwo na stworzenie śmietnika rośnie. Często mrówki robią sobie takie wysypisko śmieci na wacie. Lepiej mieć jedną dużą probówkę. Jeśli ma ona służyć jedynie do pobierania wody, polecam nalać do pełna, tak, aby wata była równa z końcem probówki. Uwaga. Nasza „zatyczka” powinna być cienka, ułatwi to mrówkom dostęp do wilgoci.
Warto również stworzyć specjalne miejsce dla śmieci. Oznacza to, że nie będzie „walało się” tam pożywienie, to śmieciowisko. Nie kładziemy na nie robaków, ozdób, jedynie piach, jakieś kamyczki lub glina (polecam takie podłoże, ponieważ w piachu mogą wykopać dziury, przyda się ono, gdy chcemy usypać jakieś wypukłe formy gruntu)… Często śmietnik jest wszędzie, a to utrudnia nam sprzątanie. Ważne jest to, aby takie miejsce znajdowało się daleko od gniazda.
Ja dodatkowo stosuję „szczoteczki”, które wygładzają piasek i przyczepiają do siebie brud. Posiadam także „haczyki pogrzebowe”. Gdy jakaś mrówka umrze, wyciągam ją nimi.
Jeśli zastosujesz się do tych zasad, nie będziesz miał problemów z roztoczami. Nie zalęgnie się pleśń, a Twoje mrówki będą czuć się komfortowo. 🙂
komentarzy
Dokładnie tak zrobiłem.
Świetnie 😀 !
Czy jak mrówki robia sobie śmietnik w jednej z komór, to źle?
Zazwyczaj śmietnik w jednej z komór nie jest korzystny ze względu na możliwy rozwój pleśni. Nie dotyczy to formikarium ziemnego, gdzie pleśń w niczym nie przeszkadza 🙂 . Jeśli kolonia do komory nie kładzie resztek pożywienia, to problem nie powinien być wielki, ale jeśli znajduje się tam wszystko – może nie być do końca bezpiecznie…
Dziękuję😀. Moje nigerki jak zjedzą np. mola, to resztki tam zanoszą i rozbierają na części, po czym wynoszą je na arenę.