Mam na imię Miłosz, skończyłem 11 lat i od kilku lat interesuję się mrówkami. Wszystko zaczęło się od opowieści o faraonkach, które u mojej cioci i wujka zajadały się pewnym smacznym, choć niestety trującym dla nich ciastem. Szybko o tej sprawie zapomniałem. Po dość długiej myrmekologicznej przerwie postanowiłem (już konkretniej) zostać „myrmekologiem”. Przypadek sprawił, że byłem świadkiem rójki – młode królowe i samce odbywały lot godowy. Spóźniłem się wtedy wprawdzie z zakupem probówek i waty, ale byłem już zmotywowany do zakupu mrówek. Moją pierwszą królową jest Luna, czyli Messor barbarus 😀