Moja hibernacja.

Hibernacja… Mamy jeszcze lipiec. Część z nas jest świeżo po rójce Lasius niger, druga część rójkę ma dziś, a trzecia – nadal przed sobą!

Rójki to zdecydowanie najlepszy czas dla myrmekologów. Teraz nasze królowe hodujemy zaledwie kilka miesięcy, ale po hibernacji będzie to prawie rok! 

Nie wyobrażamy sobie hibernacji, to coś trudnego, a zarazem nudnego… Później jest ona przyjemna. 🙂 Mrówki to nie tylko „fajne zwierzęta”. Jest to również obowiązek. W okolicach listopada się go pozbywamy, ale jednocześnie oczekujemy większej ilości potomstwa wiosną!

Po takiej drzemce mrówki rozwijają się zdecydowanie lepiej… Dlatego warto!

Jak przeprowadzić hibernację?

Troszkę teorii – zapraszam. 😉

Teraz czas spojrzeć, jak wygląda to od tej drugiej strony.

Formica cinerea

Hibernację polecam rozpocząć w okolicach października, gdyż wtedy królowa mniej czerwi. Zimowanie przeprowadziłem w temperaturze nieco wyższej niż 0 stopni w piwnicy ozdobnej. były one tam przez 2,5 miesiąca. Robotnic było 9, 33% zmarło.

Camponotus ligniperdus

Hibernacja rozpoczęła się kilka dni przed Nowym Rokiem również w temperaturze wyższej od 0 stopni. Trwała dwa miesiące. Żadna robotnica nie zmarła.

Lasius niger.

Kolonia, której zimowanie nie pomogło. Warto przeprowadzić hibernację. Może pomaga ona po kilku latach, ale aby zachować procesy naturalne, postanowiłem przezimować. Nigerki nie kończą rozwoju. Należy pamiętać, że larwy można hibernować. Często trzeba. Żadna robotnica nie zmarła. Temperatura: nieco wyższa niż 0 stopni. 🙂 Piwnica…

To jest krótka informacja dla Początkujących. Nie należy sugerować się gatunkiem. To jest napisane w celu uporządkowania treści. Pod spodem znajdują się linki prowadzące do wpisów o danym gatunku. 

Hibernacja. Camponotus ligniperdus. Królowa nie jest martwa. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *